Książę Sosnowca to ja... Myślę nad dłuższym wpisem blogowym, w którym jako Hanys mieszkający w Aldrajchu, jako całym sercem Górnoślązak mieszkający od urodzenia w Zagłębiu (co "gorsza" w Sosnowcu) uda mi się jakoś dotrzeć do wyobraźni i sumienia moich ziomków z Górnego Śląska: budowanie swojej tożsamości na "żartobliwym" poniżaniu sąsiadów z dawnego zaboru rosyjskiego najpierw może wydać się śmieszne. Usłyszawszy dziesiątki tysięcy razy te same uwagi, kawały, przytyki, obelgi, szczucie - przy całkowitym braku symetrii (bo w Sosnowcu nikt nie żartuje w taki sposób i w takiej ilości z Hanysów/Kormeli) - robi się człowiekowi przykro i wstyd...
Wiecie, jaka najgorsza rzecz może wydarzyć się dziecku w Katowicach? - tramwaj do Sosnowca... I czy wiecie, że mieszkańcy Sosnowca mają czarne podniebienia, wywodzą się ze społeczności przestępców, których władze carskie wysyłały z całej Rosji do Sosnowca, są komunistami i przez całe dziesięciolecia wyzyskiwali Górnoślązaków?
I jak, lepiej się poczułeś, kochany bracie i kochana siostro? Poczuliście się lepszymi ludźmi?
Komentarze
Prześlij komentarz