![]() |
Gretzinger et al. 2025 |
To bardzo ciekawy i ważny dzień. Nie tylko dlatego, że nasz Prezydent spotkał się w Waszyngtonie z Prezydentem USA. Dziś w Nature ukazał się wyczekiwany (także na tym blogu) artykuł zespołu HistoGenes pod przywództwem prof. J. Gretzingera:
Ancient DNA connects large-scale migration with the spread of Slavs
Miazga dla ustaleń zespołu Stolarek/Figlerowicz i ich pracy z roku 2023, która postulowała ciągłość osadniczą od epoki żelaza na terenie dzisiejszej Polski i podawała pokrętne wyjaśnienie genezy Słowian. W pracy Gretzingera, a także w imponująch matariałach dodatkowych mamy inny obraz. Tak można opisać polskie wątki w tej ważnej pracy:
W przypadku Polski, w szczególności, wyniki badań obalają wcześniejsze
założenia dotyczące długotrwałej ciągłości populacji. Badania genetyczne
pokazują, że wcześniejsi mieszkańcy regionu – potomkowie grup
ludnościowych silnie związanych z Europą Północną, a zwłaszcza ze
Skandynawią – niemal całkowicie zniknęli od VI i VII wieku po Chr., a
opuszczone obszary były następnie stopniowo ponownie zasiedlane przez
przybyszów ze wschodu. Ludność ta jest blisko spokrewniona z
dzisiejszymi Polakami, Ukraińcami i Białorusinami.
Ten wniosek
jest poparty analizą jednych z najwcześniejszych znanych słowiańskich pochówków w Polsce, odkrytych na stanowisku archeologicznym w
Gródku. Stanowią one rzadkie, bezpośrednie dowody na istnienie tych
wczesnych migrantów. Chociaż przesunięcie populacji było znaczne, dowody
genetyczne wskazują również na niewielkie ślady wymieszania z miejscową
populacją.
Wyniki te podkreślają skalę zmian populacji i złożoną
dynamikę, która ukształtowała korzenie dzisiejszego krajobrazu
językowego w Europie Środkowo-Wschodniej (na podstawie artykułu z Leipziger Zeitung).
Bardzo wszystkim polecam lekturę artykułu i dokładne przebadanie materiałów uzupełniających i tabel (są Y-DNA kultury przeworskiej [2 mężczyzn z I1, jeden z I2, jeden z E1b (V13?) i jeden z J2], która tak jest opisana w suplemencie: "Co więcej, nasze wyniki wskazują, że obszar dzisiejszej Polski, zwłaszcza jej południe, był genetycznie heterogeniczny w epoce żelaza i okresie rzymskim i zamieszkiwały go różnorodne grupy o pochodzeniu skandynawskim, środkowoeuropejskim i wschodnioeuropejskim").
Jestem bardzo ciekawy dyskusji, która rozpocznie się po tej publikacji (są już dziś artykuły w National Geographic Polska i w Gazecie Wyborczej o tym, że "Słowianie pochodzą z dzisiejszej Ukrainy")
Oto co o tej pracy pisze dr. Ł. M. Stanaszek: "Właśnie ukazała się w „Nature” bardzo ciekawa praca - napisana pod wodzą dr Joschy Gretzingera z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku - dotycząca pochodzenia Słowian i ich ekspansji na tereny Europy Środkowej. W sumie przebadano genetycznie ponad 550 szkieletów z Ukrainy, Polski, Niemiec, Łotwy, Chorwacji... Uwzględniono także szczątki noworodków z Gródka z VIII-IX w., co jest bardzo ważne zważywszy na powszechną kremację zwłok w tym czasie.
OdpowiedzUsuńW moim mniemaniu wnioski nie są rewolucyjne, ale dokładnie takie, jakich większość polskich naukowców oczekiwała, co nieco „oczyszcza” atmosferę po serii niedawnych publikacji napisanych w duchu bezrefleksyjnego autochtonizmu i domniemanych koneksji naszej piastowskiej dynastii z Piktami... Co zatem wiemy?
W V-VII w. rzeczywiście doszło do migracji Słowian ze terenów dzisiejszej Ukrainy, którzy „wymienili” dawne struktury staroeuropejskie nawet w 80%. Przypomnijmy, że twórca teorii allochtonicznej prof. Kazimierz Godłowski zakładał pozostanie „restgermanów” w liczbie ok. 20-30% (!). Nie ma tu więc niespodzianki, choć ja bym lokalnie spodziewał się większego udziału staroeuropejczyków płacących od V-VI w. „dań” nowym słowiańskim władcom… Wszystko pewnie jest kwestią konkretnej lokalizacji i „złamania” miejscowych struktur po Gotach, Wandalach czy innych Lugiach, a także doboru i liczby przebadanych szczątków. Jeszcze zatem dużo pracy i odkryć przed nami😊 Co ciekawe Na Bałkanach nie mieliśmy już do czynienia z tak czytelnym „impetem osadniczym”, czego również spodziewaliśmy się znając co nieco tamtejszy rozwój kultur archeologicznych i strukturę genetyczną współczesnej ludności.
Kolejnym ważnym wnioskiem zespołu dr. Gretzingera jest fakt, że migracja objęła całe rodziny a nie tylko „walczących mężczyzn” co również od dawna jest dobrze potwierdzone przez cały kontekst archeologiczny słowiańskiego osadnictwa. Nie tylko bowiem „kawałki uzbrojenia czy skorup” świadczą o Słowianach ale całość ich specyficznego osadnictwa, o czym od dawna „krzyczą” rozsądni archeolodzy a czego nigdy nie chcieli dostrzec często działający pod tezę oponenci…
W VII-IX w. patriarchalne więzi krewniacze scementowały nasze słowiańskie plemiona, które odtąd nierzadko stawały przeciw sobie, walcząc o lokalną dominację… Ale to już zupełnie inna historia… Czekamy teraz na konkretne genomy z pracy Gretzingera i jego zespołu, żeby rodzinnie móc się w tym wszystkim odnaleźć😊 Brawo!"
Z opisu y-dna wynikałoby, że w Polsce były to haplogrupy R1a-M420 oraz I2-M438. Co do wyniku ew. haplogrupy V13, to tu raczej byłby bardziej ogólny wynik E-V68 (próbka z Bałkan).
UsuńCzy więc konkluzje przywoływanych wyników badań są takie, że te napływowe słowiańskie (czyli już po VI w.) subklady to głównie R1a-Z280? Czy również R1a M-458 jawi się jako subklad napływowy dopiero we wczesnym średniowieczu z Ukrainy?
UsuńNie mogę wiele zdradzać. Wyniki próbek z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza z ziem polskich też niedługo pewnie poznamy (zespół HistoGenes planuje oczywiście kolejne publikacje), ale niewątpliwie kluczowe dla kwestii ciągłości/nieciągłości osadniczej na ziemiach polskich jest określenie, kim byli ludzie k. łużyckiej na ziemiach polskich i co się z nimi stało? Czy to Parasłowianie albo Prasłowianie?
UsuńPowiem tak: patrząc na Y-DNA k. łużyckiej to okaże się, że jest to mieszanina I2a oraz R1a. Kluczowe jednak jest to, co mamy poniżej głównych gałązek, a tu okazuje się, że nie jest tak kolorowo jak chcieliby ludzie ze zbioru "od Gościwita Malinowskiego do Kosińskiego". Pomińmy już I2a, bo tam chyba jeszcze bardziej niekorzystnie to wygląda, ale R1a kończy się na Z282 czy Z280 w przypadku niektórych osobników (nawet tych datowanych 750-550 p.n.e.). Czyli na zachód od Wisły nie znajdziemy raczej kontynuacji od epoki brązu do średniowiecza. Tymczasem blisko współczesnej wschodniej granicy są starsze próbki, które mają kontynuację w liniach słowiańskich. To jest kolejna cegiełka, żeby dopatrywać się głównego geograficznego trzonu osadnictwa słowiańskiego na obszarze wschodnim, co tłumaczy nie tylko wyniki epoki brązu, ale także epoki żelaza i średniowiecza.
Jeżeli szukacie Prasłowian, to znajdziecie ich na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Wschodniej Polski. To nie jest żadną miarą klasyczny autochtonizm!
Klasyczny autochtonizm przekształcił się właśnie na Małopolskę, Mazowsze, Białoruś, Ukrainę, czyli de facto kulturę trzciniecką, która jest identyczna ze średniowiecznymi Polakami i również ma najwcześniejsze Y--DNA R1a-M458 w Brodzicy 1492 BC. Jest oczywiście jakaś tam mniej prawdopodobna możliwość na Proto-Słowian w Poznaniu lub Wrocławiu, ale mniejsza na Łużycach przed 500 rokiem, tutaj potrzeba właśnie więcej próbek z kultury łużyckiej by coś konkretnego udowodnić.
OdpowiedzUsuńJa sam szukałem przez wiele lat dowodów na Słowian w tak zwanym obszarze NRD epoki brązu, ale z czasem znajduję tam mieszanki bardziej italo-celtyckie w epoce brązu, lekko germańskie. Można tylko stwierdzić, że kultura unietycka na 100% nie była Proto-Słowianami, ale może łużycka ich właśnie popchnęła na zachód około 1300 BC, a oni łużycką (już przeworską) do Wisły znowu na wschód i tak co setki lat aż w 500 roku Serbołużyczanie, Lucice, Wilcy i Obodryci popchali ich znowu do Łaby.