Postrzeganie, wyodrębnianie ludzkich ras, a nawet przypisywanie rasom
różnych talentów i zdolności to moim zdaniem nie jest rasizm. Rasizmem
jest sytuacja, gdy gardzimy innymi ludźmi, gdy zwalczamy innych ludzi z
przyczyn rasowych.
Oczywiście to nie jest zgodne z dominującą
dziś filozofią (tworzoną najczęściej przez potomków tych, którzy kilka
pokoleń temu posiadali niewolników i gardzili ludźmi z południa świata).
Powiem coś bardzo niepopularnego i "niewłaściwego". Moim zdaniem
nie jest niczym złym rozróżniać ludzkie rasy, a nawet starać się
pomagać w niedomaganiach, gdy jednym rasom brakuje tego talentu, który
posiadają inne rasy. Pomyślcie teraz o tym, jak często mówicie, że
Afrykanie są bardziej muzykalni i rodzinni od Europejczyków No właśnie. I są lepsi w koszykówkę. Kapujecie, o co mi chodzi?
A teraz popatrzcie na współczesny świat, w którym przyjęto powszechnie
model cywilizacji wymyślony przez białych chrześcijan zanurzonych w
cywilizacji klasycznej (która z kolei pięknie i twórczo złączyła wątki
indoeuropejskie, semickie, a korzenie ma w Gobekli Tepe, Egipcie,
Mezopotamii)...
Komentarze
Prześlij komentarz