Játvígr a sprawa Jaćwięgów (< *Játvingar)

Posłowie kniazia Igora z Latopisu radziwiłłowskiego

[Zachęcam moich Czytelników do odwiedzenia drugiego mojego blogu, gdzie piszę o pochodzeniu Jaćwięgów (tutaj) i o ich związkach z rodem Tolkiena i moim (tutaj)]

Świetnie wiemy, że najwcześniejsze wzmianki o etnonimie Sudowian (zwanych inaczej Jaćwięgami) odnaleźć można w Geografii Klaudiusza Ptolemeusza z II wieku, gdzie wspomina on o Soudinoi. Jest to etnonim bardzo przypominający nazwę średniowiecznych Sudowian. 

Jednakże źródła z X-XII wieku pochodzące z krajów słowiańskich, takich jak Ruś i Polska, opisują konkretne starcia militarne z Sudowianami, ale używają w odniesieniu do tej ludności niemal wyłącznie terminu Jaćwięgowie (inaczej Jaćwingowie). W XII i XIII w. pojawia się też etnonim Polexiani, znany głównie wśród Polaków (oznacza "ludność znad rzeki Łęk")

Badacze uważają etnonim Jaćwięgowie za szczególnie problematyczny, zarówno ze względu na jego unikalny charakter językowy w kontekście bałtyckim, jak i możliwe powiązanie z germańskim imieniem osobowym Játvígr (odpowiednik staroangielskiego Eadwig od pragermańskiego *Audawīgaz, z elementami *aud ["bogactwo, błogość"] +‎ *wīgaz ["bitwa"]. Odpowiednikiem w języku starowysokoniemieckim jest imię Ōtwīh) Powiązanie tego etnonimu z jakimkolwiek hydronimem bałtyckim wydaje się bardzo mało prawdopodobne. Można go raczej postrzegać jako egzoetnonim przyjęty przez źródła słowiańskie do określenia całej grupy etnicznej Jaćwingów.

Z drugiej strony to właśnie etnonim Sudowianie wyróżnia się trwałością przez wieki od starożytności (od określenia Soudinoi z II wieku do ponownego pojawienia się w XIII wieku). Był on używany głównie przez Niemców, którzy przybyli na tereny nadbałtyckie w XIII wieku i nie mieli własnej tradycji nomenklatury etnicznej. Zatem prawdopodobnie przejęli ten termin od Prusów lub samych Sudowów, ponieważ obie grupy łączyły więzy językowe i historyczne.

Játvígr, czyli staroangielski Eadwig to imię w formie skandynawskiej. Jeżeli egzoetnonim Jaćwięgowie pochodzić miałby od owego skandynawskiego imienia, nazwa *Játvingar oznaczałaby ród albo lud jakiegoś Wikinga Játvígra. 

Kim byłby ów Játvígr? Czy chodzi o trzeciego syna króla anglosaskiego Ethelreda II Bezradnego, który w skandynawskiej sadze nosi imię Játvígr/Eadwig (patrz niżej)? Raczej na pewno nie. A może wikinski wódz, który zebrał wokół siebie drużynę złożoną z wojowniczych bałtyjskich Sudawów miał coś wspólnego z Jawtiagiem Gunariewem, członkiem poselstwa księcia Igora Rurykowicza (czyli konunga Ingvara ze szwedzkiego rodu Rurykowiczów, który, jak wiemy, opanował wielkie obszary słowiańskie i ufundował Ruś) do Bizancjum w roku 944? Prof. Władysław Duczko w książce Ruś wikingów (s. 176-177) uważa, że wszyscy posłowie Igora, noszący imiona skandynawskie (w tym Jawtiag, czyli zapewne Játvígr) to członkowie klanu Ruryka. Dla tych z Was, którzy są ciekawi skandynawskich imion w Powieści minionych lat, gdzie zapisano tekst podpisanego wtedy w Bizancjum traktatu bizantyjsko-ruskiego, podaję jego fragment:

Iwor, poseł Igora, wielkiego kniazia ruskiego, i ogólni posłowie: Wujefast od Światosława, syna Igorowego; Iskusewi od kniahini Olgi; Słudy od Igora, siostrzeńca Igorowego; Uleb od Wołodisława; Kanicar od Predsławy; Szychbem Sfandr od żony Ulebowej; Prasten Turdow; Libiar Fastow; Grim Sfirkow; Prasten Akun siostrzeniec Igorowy; Kary Tudkow; Karszew Turdow, Jegry Jewliskow; Woist Woikow; Istr Aminodow; Prasten Bernow; Jawtiag Gunariew; Szybryd Ałdan; Koł Klekow; Steggi Jetonow; Sfuka […]; Ałwat Gudow; Fudry Tuadow; Mutur Utin; kupcy: Aduń, Adułb, Iggiwład, Uleb, Frutan, Gomoł, Kusi, Jemig, Turbid, Fursten, Bruny, Roald, Gunastr, Frasten, Igiełd, Turbern, Mony, Ruald, Sweń, Stir, Ałdan, Tilen, Apubksar, Wuzlew, Sinko, Borycz…

W hipotezie mojego kolegi Jaćwięga z USA, Josepha Pashki, ów Játvígr miałby być Róssfolk/Liðs Foringi, czyli dowódcą drużyny związanym z kupcem Gunnarem z Bogeviken albo Tingstäde na Gotlandii (zobacz jego ciekawe wywody tutaj).

Żeby zobaczyć, jak imię Játvígr widnieje w oryginalnym kontekście Sagi o potomkach Knuta, spójrzmy na ten fragment (saga po raz pierwszy wydana u nas z całym naukowym komentarzem znajduje się tutaj):

Byliby zatem Jaćwięgowie odłamem Sudawów, który związał się ze skandynawskimi Wikingami, a potem jego nazwa przeszła na cały lud Sudawów w tradycji nazewniczej Polaków i Rusinów? Turów, Połock, wikińskie znaleziska znad Niemna, to dowody na takie kontakty. Ale relacje ludności bałtyjskiej z germańskimi przybyszami ze Skandynawii to nie tylko średniowiecze. Kontakty te datują się co najmniej od czasów starożytnych i kultury wielbarskiej. Do współpracy między Bałtami Zachodnimi i Germanami dochodziło w najdawniejszych osadach handlowych, takich jak Truso, Kaup-Wiskiauten, Bogeviken na Gotlandii. 

Ze względu na rozproszenie mojej własnej haplogrupy spod R1a-Y42738 (od dawnych Prus, przez Jaćwięż, po Norwegię i Finlandię, a także miasta Hanzy), podejrzewam, że i nasi przodkowie z późnej starożytności i średniowiecza brali udział w tych wikińsko-bałtyjskich sagach, godnych opisania przez skaldów.

Wpis ten jest odpowiedzią na niemiłe komentarze pewnego mojego stalkera, który "se czyta" i lubi hejtować ludzi, z którymi się nie zgadza.

Komentarze