List w obronie dzieciństwa

List otwarty do Pani Katarzyny Hall,
Minister Edukacji Narodowej w rządzie Donalda Tuska

Na posiedzeniu Rady Ministrów 15 stycznia 2008 roku zapowiedziała Pani, że do kwietnia br. kierowany przez Panią resort przedstawi założenia do projektu nowelizacji ustawy o systemie oświaty, który pozwoli na obniżenie o rok wieku szkolnego. Według resortu i Pani Minister za przymusowym poborem pięciolatków do przedszkoli, a sześciolatków do szkół przemawiają następujące przesłanki: "wyrównywanie szans edukacyjnych, podnoszenie jakości edukacji, upowszechnienie edukacji przedszkolnej, dostosowanie wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego do standardu obowiązującego w większości krajów europejskich, wykorzystanie sprzyjającej sytuacji demograficznej. Przez kilkanaście lat będzie funkcjonować w systemie edukacji jeden rocznik dzieci więcej, co przełoży się na więcej miejsc pracy dla nauczycieli".
W związku z tak daleko idącymi propozycjami zmian w tak ważnej sprawie jak przyszłość edukacyjna najmłodszego pokolenia Polaków, domagamy się rozpoczęcia publicznej debaty na ten temat z udziałem przede wszystkim rodziców, którzy poniosą największe koszty ewentualnych zmian. Chcemy poznać prawdziwe przyczyny rozpoczęcia prac nad zmianami i nie przyjmujemy za wystarczające ogólnych wyjaśnień w postaci sloganów typu "upowszechnienia edukacji przedszkolnej", czy rzekomych "standardów europejskich", gdyż przyszłość naszych dzieci wymaga podania choćby jednego poważnego argumentu na rzecz odebrania o rok wcześniej dzieci z domowego ogniska.
Domagamy się od Pani Minister Hall wyjaśnień, dlaczego podejmuje inicjatywę, która bezpośrednio uderza w prawa rodziców, i która odbiera im możliwość samodzielnego zdecydowania, kiedy dziecko rozpocznie edukację. Pomysł odgórnego decydowania o momencie startu edukacji naszych dzieci jest niebezpiecznym precedensem na przyszłość. Dziś bowiem Ministerstwo chce obniżyć wiek szkolny tylko o rok, ale kolejny minister może przecież obniżyć wiek szkolny o kolejny rok, albo nawet dwa. Nie ma na to naszej zgody i żądamy wycofania się z przedstawionych propozycji. Dzieci nie są własnością tego lub innego Ministra Edukacji. Odpowiedzialni za nie są rodzice i to oni powinni decydować kiedy ich dziecko powinno rozpocząć
naukę.
Uważamy równocześnie za wysoce niemoralne wykorzystywanie dzieci i ich dzieciństwa do zapewnienia miejsc pracy nauczycielom, o którym mówiła Pani Minister podczas posiedzenia Rady Ministrów. Nie ma rodzicielskiej zgody na wykorzystywanie naszych największych skarbów w wewnętrznych rozgrywkach Ministerstwa Edukacji ze środowiskiem nauczycielskim i nie godzimy się na to, żeby najmłodsze dzieci były kartą przetargową w tym konflikcie.
Jednocześnie wzywamy Panią Minister do rozpoczęcia prac nad ustawą, która znosiłaby przymus szkolny, który traktuje nasze dzieci niczym roczniki poborowe do wojska. Jako rodzice chcemy mieć prawo do decydowania w jakim wieku nasze dziecko rozpocznie edukację i na jakim poziomie. Pomysły Pani Minister Hall uderzają w nasze fundamentalne prawa i nie ma naszej zgody na tego typu działania.
Jeżeli chcesz poprzeć list, wejdź tutaj i złóż swoj podpis. Za informację dziękuję Asi.

Komentarze