Margota zaprasza na Jarmark Adwentowy!


Przekazuję tu zaproszenie dla wszystkich Czytelników tego bloga. Mama moja zaprasza Was dnia 6 grudnia b.r., w niedzielę do Nikiszowca (dzielnica Katowic) na Jarmark Adwentowy. Będzie tam prezentować i sprzedawać swoje śląskie wyroby, dzieła swojego rękodzieła i talentu. Jarmark odbywać się będzie w godzinach 12.00-15.00 pod kościołem św. Anny.

Nie pisałem tu jeszcze o mojej Mamie, Małgosi Derdzińskiej, z domu Wolf (lub Wolff). Mama urodziła się w czasie wojny, gdy jej tata, mój dziadek Jorg/Jerzyk, walczył w Kriegsmarine (wbrew swej woli - pisałem o tym tutaj) w Norwegii. W aktach z tamtych czasów (rok 1943) mama moja widnieje jako Margarete Wolf, geboren in Schoppinitz, Kreis Kattowitz. Mama moja wyrastała w Szopienicach, kształciła się w kierunku pedagogicznym i pracowała w szkołach i przedszkolach Katowic i Sosnowca. Gdy ja sam studiowałem na UŚ-u, mama zrobiła studia podyplomowe z oligofrenopedagogiki (trudny wyraz) i ostatni etap kariery zawodowej przepracowała w Szkole Życia (dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo - bardzo tę pracę kochała). Gdy przeszła na emeryturę zaczął się chyba najciekawszy okres w jej życiu. W 2003 r. została Wiceślązaczką Roku w znanym konkursie Radia Katowice. Wtedy mieszkała jeszcze w Zagłębiu Dąbrowskim i jej występ jako Ślązaczki zza granicy (z Aldrajchu) wzbudził wielkie zainteresowanie i poklask. Mama opowiadała dialektem śląskim o śląskich korzeniach, o swojej pracy z dziećmi, o konieczności samokształcenia wśród Górnoślązaków. Wkrótce mama przeprowadziła się do swojego Hajmatu, do katowickiego Giszowca, a jej członkostwo w Czelodce Ślązoków Roku (grupie skupiającej konkursowych finalistów) zaowocowało bardzo ciekawymi inicjatywami. Dziś mama pomaga rozwijać się artystycznie mieszkańcom Giszowca i Nikiszowca, propaguje w szkołach i mediach śląską kulturę, nasz dialekt oraz kuchnię (muszę wrzucić tu kiedyś film z programem Telewizji Polonia z moją mamą w roli głównej - mama prezentuje w nim śląską kuchnię i robi to z wielkim wdziękiem i humorem). Poniżej prezentuję galerię zdjęć z przygotowań mojej mamy do wspomnianego wyżej Jarmarku Adwentowego w Nikiszowcu.




Komentarze

  1. Witam!Nie znam drugiego młodego człowieka,który tak pięknie opisuje swoje przeżycia i pasjonuje się historią swojego regionu i miasta.Kiermasz Mamy odwiedzę i chętnie coś kupię.Na zdjęciach widać,że będą to wspaniałe świąteczne ozdoby.Takich rzeczy na pewno nie kupi się w sklepach.Pomyślności i tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz