
Ruszam jutro w swoją drugą pąć do Ziemi Świętej. Nie oszczędzę Was i znowu przeczytacie tu relację. Postaram się zapisać w Jordanii i Izraelu swoje przemyślenia. Odwiedzimy Jaffę, Hajfę, Akko, Nazaret, źródła Jordanu, Jerash, Amman, Madabę, Górę Nebo, Petrę, Wadi Rum, Eliat, Betlejem, Qmran, Jerozolimę i in. Zapowiada się piękny i ważny wyjazd. Będzie ze mną również moja mama. Cieszę się, że dane jej będzie zobaczyć na stare lata Ziemię Świętą.
Polecam Wam świetną książkę, do której dotarłem dzięki Halinie z Czerska, fascynacji ikonami i zainteresowaniu Prawosławiem. Chodzi o Sztukę ikony. Teologię piękna Paula Evdokimova (Pawła Ewdokimowa). Książka nie jest nie tylko teologicznym wyjaśnieniem ludzkiego zachwytu i oczarowania pięknem, ale również świetnie objaśnia znaczenie poszczególnych kanonów ikonograficznych. Jest tam tyle niesamowitych zdań (a mnie, tolkienicie, tak często kojarzą się one z jednym...), że muszę tu kilka wynotować:
Na szczytach świętości istota ludzka "staje się w pewnym sensie światłem".
Teologiem jest ten, kto potrafi się modlić.
Bóg pozwala nam uczestniczyć w swoim własnym Pięknie.
Ten płomień, cudowny i nie do opisania, ukryty w istocie rzeczy...
Istnienie Boga dokumentuje się adoracją, a nie dowodami.
Piękno spotykamy w tragedii i w jej oczyszczającej mocy.
Komentarze
Prześlij komentarz