Znacie "Sosnowieckiego Aniołka"? To fragment obrazu, który znajduje się w samym centrum stolicy Zagłębia.
Kiedyś w ołtarzu głównym mojego parafialnego kościoła (kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa, czyli "Matka Kościołów Sosnowieckich"), teraz na lewo od ołtarza. Piękny obraz Niepokalanej. W 2013 na Facebooku pytałem: "Drodzy Księża i Parafianie. Jaka jest historia naszego obrazu
Niepokalanej? Jestem zachwycony tym wizerunkiem, wiem, że był on niegdyś
główną częścią starego neogotyckiego ołtarza... No właśnie - ołtarz był
neogotycki, a ten obraz jest wyraźnie klasycyzujący. Czy nie pochodzi
on z przełomu XVIII i XIX w.? Czy był wcześniej w innym kościele? Bardzo
interesujące dzieło sztuki!".
No i zupełnie przez przypadek odkryłem, jaki obraz stał się wzorem dla jakiegoś XIX- lub XX-wiecznego autora, który wykonał swoją wersję tego dzieła. Oglądając w Googlach różne dzieła sztuki barokowej (w związku z moimi badaniami nad #TolkienAncestry) natknąłem się na obraz Murillo, przechowywany w madryckim Muzeum Prado:
"Sosnowiecki Aniołek" jest równie rozkoszny, jak ten madrycki (widać go pod prawą stopą Maryi).
I jeszcze ciekawostka – według książki Korzeniec prof. Białasa, kafle na podłodze mojego kościoła
parafialnego kładł główny bohater, Pan Korzeniec. Sam kościół w posoborowych został praktycznie zdewastowany przez nowe porządki liturgiczne (albo ich nieopaczne rozumienie). Ale w czasach naszego poprzedniego proboszcza pojawił się nowy piękny ołtarz neogotycki. Zrealizowały się się w praktyce postulaty Ducha liturgii Josepha Ratzingera (papieża Benedykta XVI).
Komentarze
Prześlij komentarz