Jan Dziopek w mundurze austro-węgierskim z czasów Wielkiej Wojny |
O Janie Dziopku (1889-1983), bracie mojej ojczystej babci, Heleny Derdzińskiej pisałem już na blogu. Dziś chętnie podzielę się dwoma jego tekstami. Pierwszy to fragment jego książeczki pt. Między dawnymi a nowymi czasy (nadbitka wydana nakładem Rzeszowskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk pod tytułem "Prace niesyzyfowe", lata 70.), gdzie wujek pisze m.in.:
«Przez 5 lat byłem tylko bezwartościowym numerem 5636 (wytatuowanym na przedramieniu), którego w każdej chwili można było zabić. Przez 5 lat patrzyłem na straszne zbrodnie, niegodne człowieczeństwa. Przez 5 lat byłem głodny. Spożywając te codzienne głodowe porcje wmawiałem sobie: jestem syty. Całym wysiłkiem woli panowałem nad sobą, aby ani na chwilę nie załamać się psychicznie i nie popaść w depresję, gdyż taki stan kończył się śmiercią».
Dwie publikacje z tekstami Jana Dziopka, mojego wujka |
Drugi tekst to artykuł Jana Dziopka z Przekroju sprzed wielu lat, nr 1693 (38/1977), gdzie wujek opisuje początki ruchu sportowego w Rzeszowie, w czym udział miał dzielny Jan:
Czy istnieje potrzeba, żeby książeczkę Między dawnymi i nowymi czasy przerobić w PDF do ściągnięcia z mojego blogu? Zapraszam do komentowania!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTak bardzo proszę o PDF. Interesuję się początkami sportu w Rzeszowie i chętnie przeczytam wspomnienia pana Jana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maciej
Dzień dobry. W 1968r. Czytałem maszynopis wspomnień Pana prof.Jana Dzopka . Chyba byłem pierwszym jego czytelnikiem. Jeszcze nie był oprawiony. Jako młody chłopak słuchałem z wypiekami jego relacji z tamtych lat. Pan Jan próbował mnie uczyć języka niemieckiego ale było tyle ciekawszych rzeczy do zobaczenia i zrobienia że jedyne czym mój umysł zaraził to filatelistyka. Z uwagi że był moim sąsiadem (mieszkałem dwa domy dalej)to często wracając z szkoły zapraszał mnie na podróż po świecie znaczków. Nie jedną godzinę tam spędziłem. Klaserów miał bardzo dużo a znaczki z całego świata. Widziałem później już oprawiony przez introligatora maszynopis i mogłem po raz drugi przeczytać te wspomnienia. W 1974 roku wyjechałem z Gorlic. Bardzo chętnie już jako dorosły trzeci raz przeczytam wspomnienia kochanego Pana prof. Jana.
OdpowiedzUsuńJa tylko obiecuję i obiecuję. Muszę poprosić kogoś o skan i udostepnię go Państwu. Niech żyje pamięć o takich ludziach, jak Jan Dziopek
UsuńOto linki do wspomnień wuja: http://aldrajch.blogspot.com/2022/02/jan-dziopek-miedzy-dawnymi-nowymi-czasy.html
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńinteresuje mnie historia turystyki w Beskidzie Niskim, a prof. Dziopek był założycielem Oddziału PTT w Gorlicach. Czy we wspomnieniach znajdują się informacje dotyczące działalności turystycznej Jana Dziopka w Gorlicach? Jeśli tak, to bardzo chętnie przejrzę wspomnienia!
Pozdrawiam
Niestety te wydane wspomnienia są jednak dość skromne.
UsuńDziękuję za komentarz
Ważna informacja - w końcu zeskanowałem wspomnienia Jana Dziopka. Znajdują się pod tym linkiem:
OdpowiedzUsuńhttp://aldrajch.blogspot.com/2022/02/jan-dziopek-miedzy-dawnymi-nowymi-czasy.html