Napisałem dziś w grupie Genealogia Genetyczna na Facebooku:
"W Muzeum Archeologiczne w Gdańsku leży sobie w gablocie taki oto książę (*kuningaz?) z Pruszcza Gdańskiego, z kultury wielbarskiej (czyli najpewniej gockiej).
Dlaczego nikt jeszcze nie zbadał jego DNA, jego Y-DNA, jego autosomów? Przecież zbadanie takich szkieletów (a mogę Wam nawet znaleźć podobne z kultur ciałopalnych, bo np. z kultury łużyckiej też zachowane bywają kości) może pomóc historykom, archeologom... To jest ciągle to moje beznadziejne pytanie o przyczynę, dla której na przykład entuzjaści archeologii i genealogii genetycznej funkcjonują w XXI wieku, testują swoje DNA, dokonują analiz itd., a nasza archeologia tkwi w głębiach XX wieku (badając podstawowe haplogrupy mtDNA albo ogłaszając tryumfy, gdy zbadają podstawową hg. Y-DNA). My chcemy SNP-ków, my chcemy autosomów!"
Tam nie będzie DNA, albo będzie go tak mało, że głębokie sekwencjonowanie takiej próbki stanie się irracjonalne. Nawet zęby to nie najlepszy materiał do dalszych badań, a więc najlepiej kiedy jest możliwość pobrania fragmentu kości skroniowej. Nie dla każdej próbki dostanie się taki materiał, wiec tym bardziej w obliczu takich ograniczeń finansowych nie ma sensu badać próbek z kości długich. (...)
-Ja mam tylko po prostu wrażenie, że te nasze badania są na poziomie z lat 90. XX w. Czyli że bada się mtDNA i ogłasza się jaki to wielki sukces.
-Nie nie, to złudzenie. Protokoły izolacji, robienia bibliotek i dalszej obróbki próbek stosowane w głównych laboratoriach zajmujących się badaniem kopalnego DNA (a to nie tylko ludzkie próbki) oparte są o te same wytyczne i każda innowacja dość szybko jest wdrażana. Próbka idzie na wstępne sekwencjonowanie - z niego można odczytać, ile w próbce jest endogennego DNA. Jeśli dużo to taką próbkę sekwencjonuje się głębiej, zazwyczaj do uzyskania pokrycia genomu w okolicach x1. Dodatkowo przeprowadza się badania pozwalające uzyskać dodatkowo odczyty z chromosomu Y pod kątem poszukiwanych SNP. Pamiętajmy jednak o tym, że dzisiaj publikowane wyniki to często badania sprzed wielu lat, kiedy to wszystko dopiero raczkowało.
Co do badań próbek kopalnych z terenu Polski, to dzieje się sporo. W tej chwili przy różnych projektach są badane różne próbki z szerokiego spektrum czasowego od neolitu poczynając. Sporo to wyjaśni w kontekście ludów oraz migracji jakie przez te ziemię przeszły. Z pewnością w najbliższych latach możemy liczyć na genomy oraz dodatkowo interesujące, a przede wszystkim głębokie wyniki pod kątem chromosomu Y naszych lokalnych próbek kopalnych. Niestety od uzyskania pierwszych wyników do ich publikacji mija zazwyczaj sporo czasu. (...)
Komentarze
Prześlij komentarz