Do drzewa genealogicznego dopisuję kolejnych krewnych. Dzięki zdjęciom, które przechowali nasi dalsi krewni w Przemyślu i które zdobyła moja dalsza kuzynka, Monika Smoter, dzięki pani prowadzącej "Przeszłość w kolorze sepii", dzięki pracy naszego znajomego genealoga, pana Macieja Orzechowskiego poznaliśmy kilka szczegółów z życia Zygmunta Derdzińskiego i jego żony, Ludwiki Walerii z domu Hołdowicz. Zygmunt okazał się bliskim kuzynem mojego dziadka, Edwarda Derdzińskiego (patrz tutaj).
|
Zygmunt Franciszek Derdziński (ur. 1888) i jego żona, Ludwika Waleria z domu Hołdowicz (ur. 1890)
|
Najdawniejszy, znany na dzień dzisiejszy przodek naszych Derdzińskich, to mój prapraprapradziadek Wojciech Derda vel Dyrda (1744-1814), który wraz z żoną, Anną z domu Kayder (nazwisko niemieckich osadników, tzw. Głuchoniemców - dziś Kojder) mieszkał w parafii Nowosielce, którą do dziś jest ozdobiona pięknym barokowym kościołem drewnianym pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Być może jego ojcem, a moim praprapraprapradziadkiem był Szymon Dyrda (1725-1795) z tej samej wsi (z domu nr 15). Dyrdowie mieszkali w domu nr 31 w Budach Łańcuckich, na południowym brzegu Wisłoka. Spośród synów Wojciecha, trzech zostało czeladnikami, a potem mieszczanami i rzemieślnikami-tkaczami w sąsiednim Przeworsku.
Jednym z nich był mój praprapradziadek, Marcin Dyrdziński (1796-1838), przeworski mieszczanin i tkacz (cives et textor), który miał żonę Teresę z domu Jurkiewicz, córkę tkacza, Sebastiana (być może Marcin u niego terminował). Marcin i Teresa mieszkali blisko rynku, w domu nr 317. Tkactwo w 1 poł. XIX wieku było znakiem firmowym Przeworska, a w Przeworsku mieszkali też z rodzinami bracia Marcina, tkacze – Józef (1777-1821) i Mateusz (1786-1806). Przeworscy tkacze wysyłali swoje produkty – tkane pasy, obrusy, obicia, płótna, płótna żeglarskie – aż na Węgry i na Wołoszczyznę. Rzemiosło wykończyła jednak konkurencja śląska. Prawdopodobnie Marcin zmarł w biedzie (mendicus). W jednym z ostatnich wpisów w przeworskich księgach Marcin nazywa się Dyrda.
Jeden z synów Marcina i Teresy, murarz (murarius) Wojciech Dyrdziński vel Derdziński (ur. 7 kwietnia 1821), przeniósł się do wsi Krysowice w parafii Mościska (między Przemyślem i Lwowem). Jego żoną została dziewczyna z Krysowic, Salomea, córka Antoniego i Agnieszki z domu Packowskiej vel Paszkowskiej. Oto wpis pod aktem ich ślubu:
„Jako ja Oyciec moiey małoletniej Córce Salomei Wąsowiczównie na ten związek małżeński z Woyciechem Dyrdzińskim zezwoliłem nato podpisuję się znakiem krzyża przy dwóch świadkach”.
Cudowne! Historie pełnokrwiste, wywołujące emocje. Oto w lutym 1848 ślub moich prapradziadków, Wojciecha Dyrdzińskiego (ur. w Przeworsku) i nieletniej Salomei Wąsowicz: on lat 27, ona 18. Murarz zaszalał w Krysowicach z córką zagrodnika, Antoniego Wąsowicza. To tak jak inny murarz z mojej śląskiej rodziny, praprapraprapradziadek Joseph Wolff, który ok. 1780 pojawił się w Pilchowicach i musiał ożenić się z 14 lat starszą Katarzyną Sekułą (wyszła za mąż w wieku 43 lat i urodziła potem siedmioro potomków!).
Wojciech i Salomea mieszkali w Krysowicach w domu nr 19. Mieli co najmniej siedmioro dzieci.
Jednym z ich synów był Franciszek Derdziński (24 października 1854, zm. 1904), mój pradziadek, który w 1879 pojął za żonę moją prababcię, Domicelę, z domu Koptyńską (ur. 24 października 1854, zm. 1931) i za żoną przeniósł się do pobliskiego miasteczka, z którego pochodzili jej rodzice, Koptyńscy, do Hussakowa. Wbrew legendzie rodzinnej ani Koptyńscy, ani Brylińscy (rodzina matki Domiceli) nie byli pochodzenia szlacheckiego.
W metrykach Hussakowa czytamy, że ojciec Domiceli, Jan Koptyński (ur. 17 stycznia 1829) był hussakowskim ślusarzem (faber ferrarius), synem Stefana Koptyńskiego, dworskiego woźnicy (rusticus auriga) z Tamanowic i Marii z domu Mruga, służącej dworskiej. Matka Domiceli to Anna Brylińska, córka Pawła Brylińskiego i Julii Cieszyńskiej z Hussakowa. Paweł w metrykach to scriniarius, co tu oznacza stolarza. Nie ma natomiast mowy o żadnych majątkach ziemskich w Brylińcach (jak mówi legenda rodzinna).
Mój pradziadek Franciszek Derdziński z prababcią Domicelą mieszkali wpierw w Hussakowie, gdzie urodził się w 1887 Jan Derdziński i inne dzieci. Franciszek był murarzem, jak jego ojciec. Ok. 1890 rodzina przeniosła się do Przemyśla na Błonie (wg dawnej numeracji mieszkali w domu nr 412) i do Przekopanej, gdzie rodziły się kolejne ich dzieci w latach 1893-1895, a także mój dziadek Edward Derdziński w 1899. Dzisiaj domem Derdzińskich jest położona dalej na wschód (za rzeką Wiarem) posesja przy ul. Lwowskiej 104 – w tym małym domku mieszkały kolejne pokolenia przemyskich Derdzińskich, zaś tradycyjnym miejscem pochówków jest cmentarz na Przekopanej. Dziś potomkowie Derdzińskich z Krysowic mieszkają w Przemyślu, Sanoku, Krakowie, Pszczynie, Gliwicach, Sosnowcu, Warszawie, we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku oraz w USA.
Ale wróćmy po tym przydługim wstępie do Zygmunta Derdzińskiego... Mój pradziadek Franciszek miał młodszego brata, Antoniego Derdzińskiego, mieszkającego w Krysowicach. Antoni ożenił się w 1881 w Mościskach z Wiktorią Witkowską. Jednym z ich synów był Zygmunt Franciszek Derdziński, który urodził się w 1886 i zmarł rok później. Para chciała jednak mieć syna Zygmunta Franciszka i szybko począł się nowy syn, który urodził się 4 sierpnia 1888 w Krysowicach. Zygmunt Franciszek Derdziński w wieku 25 lat ożenił się z Ludwiką Walerią Hołdowicz (ur. 1890) 5 czerwca 1913 w Mościskach. Wesele odbyło się w Krysowicach:
|
Z Archiwum Archidiecezjalnego w Przemyślu
|
Mój daleki kuzyn Zygmunt Franciszek Derdziński był w 1913 ślusarzem w Krysowicach. Mieszkał pod numerem 74. Rodzice panny młodej, Karol i Katarzyna Hołdowicze mieszkali pod numerem 24. Byli prawdopodobnie właścicielami szynku. Oto ich ślub i życie uchwycone na fotografiach, które otrzymaliśmy od potomków Zygmunta i Ludwiki, którzy mieszkają obecnie w Przemyślu:
|
Fragment mojego drzewa genealogicznego na Ancestry.co.uk - przodkowie Zygmunta
|
|
Goście weselni w Krysowicach. Czyżby obok Zygmunta stała moja praprababcia, Salomea Derdzińska z domu Wąsowicz? Może gdzieś tam jest też stryj Zygmunta, mój pradziadek Franciszek Derdziński?
|
|
Ludwika i Zygmunt z dzieckiem (Krzysztofem Derdzińskim?)
|
|
Coś co wygląda jak szynk prowadzony przez Karola Hołdowicza, ojca Ludwiki (Krysowice)
|
|
Zygmunt Derdziński w cesarsko-królewskich wojskach kolejowych (widzę go stojącego pośrodku). Mundury w rzeczywistości są feldgrau, okres to po 1916. Żołnierz po prawej ma sznur specjalisty wojsk kolejowych. Mój dziadek Edward też służył w kolei z Przemyślu.
|
|
Prawdopodobnie krewni (bracia, kuzyni) Zygmunta w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 |
|
Dzień dobry, przypadkiem natknęłam się na tego bloga szukając informacji o przodkach. Kilka informacji, które przeczytałam łączą się z moją rodziną :D czy istnieje możliwość skontaktowania się w jakiś sposób ?
OdpowiedzUsuńDzień dobry! Proszę do mnie napisać. Nazywam się Ryszard Derdziński na Facebooku, a mój email to derdzinski (at) gmail (dot) com
Usuń