Spotkała mnie prawdziwa niespodzianka. Rzadko się tak dzieje w badaniach Y-DNA. Otóż tego lata wśród członków mojego rodu linii ojcowskiej Y-DNA pojawiło się aDNA, czyli wyniki badań z wykopalisk archeologicznych (chodzi o pracę Archaeogenetics reveals fine-scale genetic continuity and patterns of kinship and health in medieval Finland — tutaj, streszczenie na końcu tego wpisu). Mamy oto na fińsko-ukraińskiej gałązce wychodzącej od "tolkienowskiego" R1a-Y42738, czyli w kladzie R-FT381766, etnicznego Fina, którego kości znaleziono w wykopaliskach na cmentarzu przykościelnym w Rauniokirkko ("Zrujnowanym Kościele") św. Michała Archanioła w fińskiej miejscowości Pälkäne w regionie Pirkanmaa (w czasach szwedzkich było to Birkaland na terenie Tavastii). Fin ten zmarł w latach 1810-1820, a szkielet świadczy o tym, że mamy do czynienia z mężczyzną po pięćdziesiątce. Mam dodatkową satysfakcję, bo Fin ten (autosomalnie i fizycznie niewyróżniający się niczym od dawnych i dzisiejszych Finów) ma nie tylko Y-DNA spod mojego R1a-Y42738 (należę do podkladu R1a-FTE97785), ale też ma niemal identyczne jak ja mtDNA spod H11a. Taki mój fiński doppelganger.
![]() |
Stan wiedzy o naszym kladzie R1a-Y42738 w lipcu 2025. Mamy szczęście, bo znamy tożsamość wszystkich członków tego kladu. |
Jakie to ma znaczenie dla moich badań własnej linii rodowej? Nie, nie świadczy to o moim pochodzeniu z Finlandii. Podejrzewamy jednak z innymi kolegami z naszego nadbałtyckiego rodu, że R1a-Y42738 pojawiło się wśród Prabałtów około 500 r. przed Chr., a potem miało swój sukces reprodukcyjny i wśród bałtyjskich Jaćwięgów (których nazwa pochodzi być może od wikińskiego wodza Játvįga, o którym przeczytacie tutaj) i wśród wywodzących się być może ze społeczności gepidzko-bałtyjskich Widiwariów z VI w. (poczytaj o moich baśniowych przemyśleniach na ich temat tutaj) bałtyckich Wikingów (Víkingr frá Esthland — pisałem o nich tutaj). Stąd jeden klad na Węgrzech (rodzina Kacsóh, która być może wywodzi się od Bałtów związanych z Gepidami przybyłych znad Bałtyku do Kotliny Karpackiej w okresie Wędrówek Ludów), stąd ewidentni Skandynawowie jak rodzina Erstad z Wielkich Fiordów Norwegii (pochodzący od Eilifa Nedre Lande z Møre og Romsdal w XVI-wiecznej Norwegii) oraz Bergström z Finlandii (mający genealogię sięgającą pocz. XVIII w. w Sipoo w Finlandii). Ród Tolkiena wywodzi się od dawnych Prusów (ale ostatecznie być może od jaćwieskich migrantów sprowadzonych do Natangii i Sambii z Jaćwieży). Od nich mogą pochodzić niemieccy Kellerowie i Kunze. W rozprzestrzenianiu się naszego Y-DNA miał być może swój udział Związek Hanzeatycki.
W ramach Discover jest na Family Tree DNA funkcja Globetrekker, która ciekawie lokuje mężczyznę z epoki żelaza, praojca naszego rodu R1a-Y42738. Tu jednak trzeba wyjątkowej ostrożności i sceptycyzmu, bo algorytmy FTDNA wyliczają takie umiejscowienie na podstawie lokalizacji dzisiejszych członków tego kladu + archeologicznego DNA. My natomiast nie wiemy, jak wiele podobnych rodzin umiejscowionych w innych częściach Europy nie wykonało testu DNA. Za mała próba statystyczna. Jednak pochodzenie mojego Praojca z okolic Starej Uppsali i Wysp Alandzkich, gdzie powstawały opowieści o Muminkach (kto zna mój Instagram, wie, że mam szczególną słabość do Muminków i ich Domku Muminków) działa na moją wyobraźnię.
![]() |
Tak Family Tree DNA lokuje naszego Praojca (stan na lipiec 2025) |
Ale żeby nie było niedomówień — uważam, że klad R1a-Y42738 wiąże się z Bałtami, szczególnie Bałtami Zachodnimi, których potomkowie żyją dziś w Polsce, Anglii, Niemczech, na Węgrzech, na Ukrainie i w Skandynawii. O rozsianie tego kladu podejrzewam Widiwariów i migracje gepidzkie, potem Bałtyjskich Wikingów, następnie Hanzeatów i ostatecznie puszczańskich budników, którzy wypalali lasy od Północnego Mazowsza po Ruś Czerwoną.
A to kawałek Finlandii w moim domu — Dom Muminków:
I jeszcze mała ciekawostka: ojcowski górnośląski ród mojej mamy okaże się prawdopodobnie częścią kladu R1b-FT367218, do którego należy "wizygocki" ród portugalski de Sousa. W każdym razie przodkami tego rodu byli niewątpliwie Niemcy, a wcześniej Germanie. Czekamy na pełne sekwencjonowanie.
________________________________
Streszczenie pracy o DNA Finów (patrz tutaj):
— Próbki pochodziły z ruin kościoła w Pälkäne (odkrycia z wykopalisk archeologicznych, a nie odzyskane czaszki), z Ristiänmäki w Pälkäne oraz z Vilusenharju w Tampere.
— Ludzie, którzy zamieszkiwali Pirkanmaa w XII–XIII wieku, wydają się być genetycznie bardzo podobni do obecnych mieszkańców regionu. To wyraźnie wskazuje na ciągłość genetyczną. Ponadto, najstarsi przebadani zmarli nie posiadali więcej genów typu saamskiego niż obecni mieszkańcy, co oznacza, że mieszanie się różnych populacji nastąpiło na długo przed epoką wikingów.
— Osoby pochowane bardzo blisko ruin kościoła (w czterech warstwach jedna na drugiej) w ciągu zaledwie jednego stulecia (XIII wieku) nie były ze sobą spokrewnione. Może to odzwierciedlać fakt, że była to zżyta społeczność chrześcijańska, ale oczywiście istnieją inne możliwości.
— Chociaż zmarli z Pälkäne nie byli bliskimi krewnymi, znaleźliśmy jedną parę rodzeństwa w innym miejscu, która żyła w XII–XIII wieku: dorosła kobieta pochowana w Vilusenharju w Tampere i dorosły mężczyzna pochowany w Ristiänmäki w Pälkäne byli rodzeństwem.
— Znaleziono również patogeny. U kilku osób wykryto bakterie Yersinia enterocolitica, a Treponema (prawdopodobnie kiła) została wykryta u starszego mężczyzny pochowanego w grobie szeregowym na początku XIX wieku.
I NIE, w tej grupie nie ma osób, które ewidentnie pochodziłyby z innego miejsca. W próbkach występuje pewien dystans, który tłumaczy się niewielkim udziałem genów typu lapońskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz