Tutaj znajdziesz relację z mojego pobytu w Betlejem (dzień 6). Zabrakło tam zdjęć. A jako że za kilka dni nasze myśli podążą do Betlejem, zapraszam Cię do obejrzenia małego reportażu fotograficznego z tego niezwykłego miejsca. Opisem niech będzie zalinkowany trzy zdania temu tekst.
Widoki miasta... wieże minaretów, wieże kościołów.
Miasto oblężone, miasto otoczone murami getta...
Chmury niczym gołębie pokoju
Wejście do Bazyliki Narodzenia
Niespodziewana gra światła i cienia w górnej części Bazyliki
Obraz górnej części Bazyliki...
Zejście do groty, w której narodził się On...
Obrazy wnętrza groty, która stanowiła dwa tysiące lat temu pomieszczenie gospodarcze...
Srebrna gwiazda w miejscu, gdzie On przyszedł na świat...
Przywilej odnawiania tej gwiazdy mają tylko Ormianie
W grocie, czyli dziś w podziemiu Bazyliki, niezliczone lampy, obrazy, kurdybany...
Niepowtarzalna atmosfera. Nie opiszą jej żadne zdjęcia.
C.D.N.
Podobno, kiedy było się TAM, fragment Ewangelii czytany w wigilię brzmi zupełnie inaczej, chciałbym kiedyś tego doświadczyć... Dzięki za kolejne świetne posty.
OdpowiedzUsuńRysiu, ale Ci zazdroszczę tego, że byłeś tam, i ujrzałeś miejsca te, które były świadkami TYCH wydarzeń 2000 lat temu... ujrzeć miejsca, które są kolebką naszej religii... to coś niesamowitego... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, kuzyn