O wyższości święta Zwiastowania nad świętami Bożego Narodzenia



Wyrównaj do środka
Już za kilka dni, 25 marca, wspomnimy w kościołach Zwiastowanie Pańskie.

Za małą wagę, moim zdaniem, Kościół (czyli my) przykłada do tego święta. W naszym roku liturgicznym dużo większą celebracją i atencją cieszy się Boże Narodzenie (inaczej jest w Kościele prawosławnym, gdzie Zwiastowania nie przenosi się na inny dzień z powodu Wielkiego Tygodnia, gdzie jest specjalna piękna liturgia Zwiastowania itd.). A jednak najważniejszy fakt w dziejach Wszechświata, WCIELENIE Syna Bożego, nastąpiło w wiosce Nazaret na 9 miesięcy przed betlejemskim Bożym Narodzeniem. Samo Narodzenie miało znaczenie jako epifania Pana, ukazanie się poza łonem Matki, ukazanie się światu - Izraelowi (Miryam/Maryja, Yosef/Józef, pasterze) i poganom/gojom (Mędrcy ze Wschodu). Ale "Słowo ciałem się stało" w łonie Maryi w dniu, który nazywamy Zwiastowaniem.

Dlaczego tak słabo podkreślamy ten fakt? Tym bardziej, że dziś musimy być tak często świadkami, którzy krzyczą światu o krzywdzie zabijanych w łonach matek nienarodzonych (według danych Gościa Niedzielnego w roku 2008 zabito w Europie 2,9 mln poczętych dzieci, co daje 327 istnień ludzkich na godzinę i 7468 bezbronnych dzieci na dzień). Dzień, w którym dokonało się Wcielenie, dzień w którym po słowach "Niech się stanie!" Maryja stała się Bogurodzicą powinien być dziś szczególnie świętowany.

Komentarze

  1. 2010 lat jak" słowo ciałem się stało".A teraz "kobiety"łona nie mają,tylko "wypożyczalnie" lub "inkubatory"Brr!
    Dlatego Maryja jest przenajświętsza,jest jedyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako kobieta bez cudzysłowu PROTESTUJĘ. Kochany Powyższy Anonimowy, i w dzisiejszych paskudnych czasach znajdziesz jeszcze parę bab, które nie robią ze swojego ciała (i duszy - te dwa są za życia nierozdzielne) żadnego hm punktu usługowego. I nie dlatego Maryja jest wyjątkowa, że nie zrobiła z siebie inkubatora czy wypożyczalni. Jej wyjątkowość ma trochę inny powód.

    A swoją drogą, ciekawe, że Bóg potrzebował Matki, nie inkubatora! Rozwoju w miłości i do miłości, nie samych tkanek ciała (które mógł sobie równie dobrze utworzyć "gotowe" i "dorosłe")! Pragmatycznie rzecz biorąc, nielogiczna jest Boża historia - najpierw tyle hm nieproduktywnych lat dzieciństwa i młodości Jezusa tylko po to, żeby przez góra trzy lata mógł nauczać i przez trzy dni spełnić Odkupienie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz