10 archeogenetycznych atutów Polski

Atut 1.
Narrację kradli nam do tej pory tzw. turbolechici vel turbosłowianie, czyli osoby głoszące istnienie alternatywnej, pseudohistorycznej wersji dziejów, w której Polska przed swoim chrztem tworzyła mocarstwowe państwo zwane Imperium Lechitów, zaś jej historia została sfałszowana przez Niemców i Kościół katolicki. Czas przejść do kontrnatarcia i odzyskać pole. Nigdy nie istniało Imperium Lechitów, ale współczesna nauka, doświadczalna i racjonalna archeogenetyka dowodzi, że na ziemiach dzisiejszej Polski doszło w erze przedhistorycznej do ważnych dla całej Europy procesów. Jako Polacy, potomkowie genetyczni i językowi dawnych mieszkańców tych ziem możemy być dumni, że żyjemy tu, gdzie ok. 2700 lat przed Chrystusem praindoeuropejscy pasterze, patriarchalni przedstawiciele nadczarnomorskiej kultury grobów jamowych (ang, Yamnaya) stworzyli indoeuropejską kulturę ceramiki sznurowej (ang. Corded Ware Culture, stosuje się skrót CWC), która była początkiem wielu ważnych dla Europy zjawisk (trwających po dziś dzień!).

Czas posprzątać po turbolechitach
(grafika to okładka komiksu "Turbolechici")


Atut 2.
Teren dzisiejszej Polski w epoce eneolitu i wczesnej epoki brązu był drugim praindoeuropejskim Urheimatem, swoistym hubem, w którym ukształtowały się niektóre dialekty indoeuropejskie, z których wykształciły się późniejsze rodziny języków indoeuropejskich. Dawid Wesołowski (m.in. blog Eurogenes, np. tutaj i tutaj) twierdzi wręcz, że badania autosomalnego DNA dawnych mieszkańców dzisiejszej Polski dowiodą, że w późniejszej Małopolsce albo na Słowacji zaczęła się historia indoirańskich Ariów...

To tu jest jeden z kulturowych punktów ciężkości. Z "The Penguin Historical Atlas of Ancient Civilization" Johna Haywooda

Migracja ludności praindoeuropejskiej

Atut 3.
Na terytorium dzisiejszej Polski (i w bliskich okolicach) ze zmieszania wysokich, piwnookich i jasnych potomków Dawnych Północnych Eurazjatów (ang. Ancient North Eurasians), niskich, ciemnowłosych neolitycznych rolników (ang. Early Neolithic Farmers) i wcześniejszych ciemnoskórych i jasnookich myśliwych-zbieraczy wykształcił się europejski typ fizyczny (patrz na ilość domieszki genetycznej potężnych ANE, zwanych niekiedy "Hiperborejczykami" u Skandynawów, Bałtów i Słowian! - grafika z prac Davida Reicha - tam ANE reprezentuje przede wszystkim "Yamnaya").


Atut 4.
Z terytorium dzisiejszej Polski pochodzi najdawniejszy znany wizerunek wozu kołowego zaprzężonego w woły! To wizerunek z tzw. wazy z Bronocic, którą wytworzyli nasi przedindoeuropejscy neolityczni przodkowie kultury pucharów lejkowatych (ok. 3635–3370 przed Chr.). Być może właśnie na terenie późniejszej Małopolski Praindoeuropejczycy stworzyli w związku z tym całą terminologię dotyczącą wozu i koła, którą znajdziemy w całości lub fragmentach w językach indoeuropejskich.  

Tylko w językach bałtosłowiańskich i indoirańskich znajdujemy pełny zestaw praindoeuropejskich terminów dotyczących koła i wozu. W języku polskim to koło (< PIE *kʷóles), wieźć (< PIE *wéģh-e-ti) i wóz (< PIE *weģh-), wojnica, woje (< PIE *H2/3eyH-os) i (< PIE *h2eks-). W litewskim mamy rãtas 'koło' (< PIE *Hrot-os). Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz tutaj.


Atut 5.
Okazuje się, że tylko Bałtowie i Słowianie przechowali i rozwinęli najwięcej podań i baśni ze wspólnego praindoeuropejskiego dziedzictwa!  Pisali o tym Sara Graça da Silva i Jamshid J. Tehran w pracy pt. Comparative phylogenetic analyses uncover the ancient roots of Indo-European folktales (link). O głowę wyprzedzamy tu Germanów, Celtów czy Indoariów! Na poniższej grafice zobacz, jakie motywy baśni indoeuropejskich przechowują Bałtowie i Słowianie:


Atut 6.
Herodot wymienił naszych przodków prawdopodobnie jako Neurów. Żyli oni na terenach późniejszych Słowian w VI w. przed Chr. Przeczytasz o nich więcej tutaj. Nasz niezwykły atut to to, że jako Słowianie mieszkamy na terenach, gdzie kształtował się indoeuropejski prajęzyk, czyli można powiedzieć, że to tu - na obszarze Rosji, Ukrainy i Polski, gdzie funkcjonowała kultura grobów jamowych, a potem ceramiki sznurowej, od pięciu i pół tysiąca lat nieprzerwanie rozwija się mowa autochtonów: od języka praindoeuropejskiego przez dialekty satem, język prabałtosłowiański i w końcu prasłowiański. Dlatego na przykład irlandzki serwis The Ancient Origins zaliczył języki słowiańskie do najstarszych języków na ziemi (link).

Alfons Mucha "Słowianie w swojej praojczyźnie"

Atut 7.
Zalążki języków i kultury Słowian znajdujemy około 3500 lat przed Chr. w kulturze grobów jamowych (Praindoeuropejczycy). Bałtosłowianie (czyli przodkowie dzisiejszych Bałtów i Słowian) najdłużej żyli w swoistym continuum indoeuropejskim, czyli na ziemiach przodków wszystkich Indoeuropejczyków - tam, gdzie zaistniała kultura ich przodków, zwana przez nas kulturą ceramiki sznurowej.  

Schemat pokazujący języki bałtosłowiańskie i indoirańskie jako centralne,
trwające w praindoeuropjskim continuum

 

Atut 8.
Typowe dla Polaków i wielu innych Słowian patrylinearne Y-DNA - R1a-M458 i R1a-Z280 - rozprzestrzeniło się po całej Polsce, Białorusi, Ukrainie i zachodniej Rosji i stało się genetycznym rdzeniem kultury Prabałtosłowiańskiej. Rozpowszechnienie się mężczyzn z haplogrupą R1a w krajach bałtyckich i słowiańskich wynika nie tylko z powodu ekspansji kultury ceramiki sznurowej, ale także wiąże się z długim ciągiem późniejszych migracji słowiańskich, z których ostatnia miała miejsce od V do X wieku naszej ery.

Gałąź prasłowiańska wydzieliła się, gdy kultura ceramiki sznurowej wchłonęła neolityczną i przedindoeuropejską kulturę Cucuteni-Trypole (5200-2600 przed Chr.) z zachodniej Ukrainy i północno-wschodniej Rumunii, która wydaje się składać się głównie z linii G2a-U1 i I2a1b-M423, pochodzących bezpośrednio od Europejczyków okresu paleolitu, z kilkoma innymi rodowodami rolników z Bliskiego Wschodu (zwłaszcza E-V13, J2a i T1a).

Z pewnością w tym okresie linie I2a2, E-V13 i T (wraz z R1a) rozprzestrzeniły się w dzisiejszej Polsce, Białorusi i zachodniej Rosji, wyjaśniając, dlaczego Słowianie wschodni i północni (oraz Litwini) mają od 10 do 20% domieszki I2a1b, a około 10% domieszki z Bliskiego Wschodu (18% dla Ukraińców). Po okresie kultury ceramiki sznurowej na stepach pojawiła się kultura grobów zrębowych (ang. Srubnaya; 1800-1200 przed Chr.), a w Polsce - kultura trzciniecka (1700-1200 przed Chr.). Mathieson i in. (2015) oraz Krzewińska i wsp. (2018) pobrali próbki Y-DNA od sześciu osobników kultury Srubnaya i wszyscy należeli do haplogrupy R1a. Testy na głębokie klady dały wynik pozytywny R1a-Z93, czyli gałęzi indoirańskiej.

Uważa się, że ostatnia ważna migracja słowiańska miała miejsce w VI wieku n.e., z Prasłowiańszczyzny (Galicja, Wołyń, Podole, Mołdawia do Zachodniej Polski, na Połabie, do Czech itd.), wypełniając pustkę pozostawioną przez wschodniogermańskie plemiona, które w czasie wędrówki ludów najechały Cesarstwo Rzymskie. Zarówno gałęzie M458, jak i Z280 są związane z tą późnosłowiańską migracją - szczególności Z280.

Atut 9.
Tereny dzisiejszej Polski (zwłaszcza Nadodrze i zachodni brzeg Wisły) zamieszkane były od epoki żelaza przez plemiona wschodniogermańskie, posługujące się germańskim językiem gockim i innymi językami wschodniogermańskimi plemiona Gotów, Burgundów, Gepidów, Wandalów itd. Przeczytaj o nich tutaj i tutaj. Inne obszary dzisiejszej Polski zamieszkiwał tajemniczy lud Wenetów, który był najpewniej pochodzenia prabałtosłowiańskiego, być może językowo pokrewny był Zachodnim Bałtom. Germanie od nazwy Wenetów stworzyli nazwę Wenedów, którą nadali z kolei pokrewnym owym bałtyjskim Wenetom Słowianom.

Atut 10.
Wbrew propagandzie turbolechitów w Polsce na lekcjach historii uczy się o prehistorii ziem polskich i o starożytnościach słowiańskich. Mówi o tym autorka świetnego podcastu Słowiańskości:

 

Writing this post I have used information from Davidski and Morris Lechowicz

Komentarze

  1. Czyli jesteśmy tak jakby... potomstwem wilkołaków?
    https://en.wikipedia.org/wiki/Neuri
    https://en.wikipedia.org/wiki/Werewolf#Indo-European_comparative_mythology
    :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróćmy uwagę, że określenie WILKOŁAK jest rodzime, a nie zapożyczone 😉

      Usuń
    2. Kojarzy mi się z PIE *wl̥kʷos
      Może nazwa Wołynia, który niegdyś zamieszkiwali Neurowie, też ma jakieś powiązanie z вовк/волк?
      BTW ciekawe, jak wiele ludów przyznaje się/przyznawało do "wilczego pochodzenia": Dakowie, Gruzini, Czeczeni...

      Usuń
    3. Polecam Ci - jeżeli nie znasz - tę książkę:

      https://lubimyczytac.pl/ksiazka/71739/wilkolactwo

      Usuń
  2. Ładna szata graficzna.
    Mógłbyś napisać coś więcej o Wenetach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Oczywiście, z przyjemnością zaprezentuję linki do moich tekstów o Wenetach (obecnie myślę, że byli oni ludem bałtosłowiańskim):

      http://aldrajch.blogspot.com/2016/10/jestesmy-zeslawizowanymi-wenetami.html

      http://aldrajch.blogspot.com/2020/05/zeslawizowani-wenetowie-jak-pogodzic.html

      Usuń
  3. Pocieszne - turbolechita odcinający się od turbolechityzmu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszne - ktoś nie przeczytał dokładnie wpisu, a wypowiada się na jego temat. Proszę podać mi trzy przykłady, gdy podane przeze mnie treści nie są oparte na najnowszych ustaleniach genetyki, archeologii i językoznawstwa. Polecam prace Davida Reicha, Jean Manco, Z. Babika itp.

      Jeżeli neguje Pan coś na moim blogu, to proszę dokładniej napisać co.

      Usuń
    2. Jest pan w ogóle nieprzygotowany merytorycznie, zresztą brak kierunkowego wykształcenia robi swoje. Genetyka ma gucio do powiedzenia o etniczności (to akurat wziął pan wprost z tez turbolechitów). A jeden Babiak wiosny nie czyni, polecam np. Popowską-Taborską, z jej prac dowie się pan dlaczego również językoznawstwo ma niewiele do powiedzenia.

      A ze szczegółów, Herodot wcale nie wymienił Neurów jako naszych przodków - po prostu wymienił Neurów, a że to nasi przodkowie to dawna i odrzucona hipoteza. Dziś nikt nie ustala etnosu na podstawie tak wątłych zapisów.

      Usuń
    3. You know nothing, Jon Snow.

      Daoruni gīmī, Ionos Sōnaro.

      Nic Pan nie doczytał o badaniach populacyjnych autosomalnego DNA, o admixtures wg Davida Reicha. Jest Pan dyletantem. Do tego niegrzecznym. I nie Babiak tylko Babik.

      Szkoda czasu. Zostawiam Pana komentarze jako przykład czego nie należy robić na blogu Aldrajch.

      Żegnaj trollu

      Usuń
    4. Pani Popowska-Taborska rocznik 1930, która robiła karierę naukową w latach 50. i 60.? Serio? To jest głos polskiej nauki w latach 20. XXI wieku? Proszę sobie zaktualizować listę lektur. Zabawne komentarze 🙂

      Usuń
    5. @Paweł Miłosz XDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
  4. Turbolechityzm to rak. Okazuje się, że zgubne w tym zaczadzeniu jest i to, że szermujący dowodami "genetycznymi" fanatyczni słowianofile zniechęcają do archeogenetyki innych.

    Jeżeli chcesz zgłębić temat naukowo i fachowo, polecam prace Davida Reicha oraz Jean Manco.

    Moja amatorska przygoda z genealogią genetyczną opisana jest zaś na moim drugim blogu:

    http://tolkniety.blogspot.com/2020/06/czego-mozna-sie-dowiedziec-z-badan.html

    Stoję po stronie nauki. Czasem - jak mam czas - próbuję polemizować z tzw. turbolechitami, ale czasem też muszę to robić wobec fanatycznych przeciwników turbolechitów. Fanatyzm tych przeciwników też potrafi być przepełniony wulgarnością, pseudonauką, dyletanctwem. Tam liczy się wojna - nie prawda naukowa

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka to absolutny mus dla tych z Was, których zainterosował temat archeogenetyki

    https://www.znak.com.pl/ksiazka/kim-jestesmy-skad-przyszlismy-david-reich-144974

    OdpowiedzUsuń
  6. A skąd możesz wiedzieć że imperium Lechitów nie istniało. Jeśli Kadłubek mówi, że istniało - znaczy istniało. I co to ma do genetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kadłubek tworzył w specyficznej epoce, w której modą było dodawać bajeczne dzieje do realnej historii. Jeszcze mocniej po bandzie pojechał na przykład angielski kronikarz Goeffrey z Monmouth. Jeżeli spróbujesz naukowo zweryfikować przekaz Kadłubka o Lechitach z czasów Aleksandra Wielkiego, to sam przyznasz, że Kadłubek chciał wiele dodać Polakom. Oczywiście przodkowie Polaków żyli w czasach hellenistycznych, ale być może nie nazywali się nawet jeszcze ani Słowianami, ani Lędzianami. Byli zapewne odłamem Bałtosłowian, który żył pod wpływem Scytów i Sarmatów ;)

      Usuń
  7. Też obserwuje tę oto przestrzeń od wielu lat, i od dawna pokładam nadzieję w genetyce by wytyczyła ścieżkę jako punktu odniesienia dla wszelkich dawnych i nie tak dawnych teorii, domysłów i domniemań snutych często pośród oparów etno-kulturowego szowinizmu.

    Ani Kadłuba, ani innych legendarnych osobistości z mniej lub bardziej wiarygodnych zapisków nie dysmisjonowałbym za szybko.
    Bo na relacje i powiązania pomiędzy persami a wczesnym balto- słowianami dna wykazuje że istnieje. Jak i historyczne zapiski z czasów mieszka.

    Nie wierzę w turboLechię, ale nie znaczy że ten rejon i populacja nie mogła być składową częścią jakiejś większej, bardziej historycznie zdefiniowanej cywilizacji.

    Po prostu za mało wiemy.

    Do niedawna, uwazano ze populacja dzisiejszej Polski i zachodnich Słowian przypałętała się na odwieczne niemieckie przestrzenie, aż po łabę, a tu takiego figla genetyka splatała Niemcom, pomimo historycznej agresywnej systematycznej polityki zniemczania i eksterminacji odrebnych kultur, od czasów Karola Tzw Wielkiego aż po ostatni wiek.

    Nazywanie Plemion na zachód od Wisły niemieckimi jest niedorzecznoscią tak jak nazywanie ich słowiańskimi, ponieważ jak wykazują badania genetyczne, to wydawałoby się że istnieje kontynuacja genetyczną na tych tych terenach.
    Równie dobrze można z łatwością powiedzieć że Balto Słowianie z dorzecza Łaby po Wisłę to nic innego jak Germanie.

    A to że posługiwali taką a nie inną kulturą materialną przez jakiś okres czasu, to tak jak dzisiaj z modą na iPhone'a czy też Samsunga. Co jest dostępne, i co komu bardziej pasuje.

    Tyle tylko że idee i technologia, rozprzestrzeniały się powiedzmy wolniej, wraz z handlem, a ich adopcja w populacji pasowała na ustnym przekazie, a nie na reklamie w masowym środku przekazu informacji. Nie było reklam w tv..

    Ponadto, społeczność w III w n e mogła być wielo języczna. I ubierać się, gotować wedle tego Co jest modne i praktyczne oraz dostępne.

    Niektórzy czytelnicy rzucają teoriami jako absoltami i aromatem, a to wszystko są domysły i interpretacje.

    Troja była zmyślona, aż Schliemann ją odkrył.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za ten komentarz

      Usuń
    2. Póki co, nasza wiedza o epoce żelaza jest taka, że rzeczywiście na zachód od Wisły dominowały wtedy plemiona germańskie, których nie było tam w epoce brązu. Słowianie zajęli obszar na zachód od Wisły po Łabę dopiero w czasie wędrówek ludów.

      Usuń
    3. Zabawne , jak ktoś , kto opiera się o fałszywą, czysto literacka niemiecką narrację przybycia na ziemie polskie Słowian w czasie tzw. wędrówek ludów, jednocześnie pisze ,że opiera się na genetyce, która to genetyka właśnie zaprzeczyła tej narracji. Ludzie R1a żyją od kilku tysiecy lat na tych ziemiach i to wiemy na podstawie badań genetycznych..

      Usuń
    4. A dlaczego utożsamiasz "ludzi R1a" ze Słowianami? Przecież Słowianie w liniach ojcowskich mają przeróżne SNP. Różne gałęzie R1a występują u różnych ludów indoeuropejskich i nieindoeuropejskich. Ja sam jestem nosicielem R1a-Y42738, które wydaje się bardziej charakterystyczne dla Bałtów i ludów nadbałtyckich, a nie dla Słowian (choć na co dzień mówię po słowiańsku). Naukowe podejście nie pozwala haplogrup utożsamiać z językami. My dziś możemy być ludnością autochtoniczną na ziemiach polskich, a jednocześnie naszymi przodkami na tych ziemiach mogli być i Słowianie, i Bałtowie, i Germanie, a zapewne też indoeuropejscy Wenetowie, których język został zasymilowany przez Słowian.

      Usuń
    5. Zgadzam się, jak najbardziej.
      Kultura a genetyka nie koniecznie idą w parze, niemniej jednak, tradycja przekazywana była i jest glownie w domu.
      Społeczeństwo kolektywnie wywiera presję asymilacji na jednostki odrębne, ale pod wpływem oddziaływania danego żywiołu.

      Badania i klasyfikacja jednostek przy użyciu obserwacji związanych z rezultatami testow DNA pozwala kreślić zwiazki pomiedzy lokalizacją, populacją, kulturą, jezykiem, tradycją, historią rejonu i ludzi.

      Czy jestesmy ze slawinizowani germanie czy zniemczania slowianie to inna sprawa

      Ale fakt że kontynuacja genetyczna na danym terenie jest w duzej mierze potwierdzona, obala teorię o Słowianach zasiadajacych odwieczne niemieckie ziemie.
      Wrecz przeciwnie wykazuję ze ten żywioł istniał na długo przed wpływem tzw kultury germanskiej i dominował na terenach pod wpływem tej kultury i jezyka.

      Ale to takie tam gadanie...

      Historią i mapy wszystko wyjaśniają i pokazują jak na dłoni kim są, i gdzie byli dzisiejsi slowianie, czy to jako kulturowo etniczny żywioł, czy jako jedno wielkie złożone plemie z tej samej krwi...(co tacyt wspominał)










      Usuń
    6. Ciekawski, Korneliusz Tacyt opisywał głównie Germanów, nie Słowian (Słowianie ukrywają się u niego zapewne pod nazwą Wenetów). My jesteśmy na pewno zeslawizowanymi, obecnie spolonizowanymi autochtonami. Mamy wśród swoich przodków i indoeuropejskich pasterzy, i neolitycznych, nieindoeuropejskich rolników, a potem Bałtosłowian i Germanów, a może też italskich (?) Wenetów.

      Usuń
  8. Tak po krotce, dla przykładu przypadkowy artykuł z netu

    https://rudaweb.pl/index.php/2018/05/14/z-rozsadkiem-do-slewow/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie RudaWeb to niestety bardzo nienaukowe, bardzo złe źródło wiedzy. To jest coś, co nawet nie stało koło Akademii, archiwów, mądrych książek. Jest teza o Imperium Lechitów (oczywiście zakamuflowana) i potem pisanie pod tezę, jakimi to Polacy są Nadludźmi

      Usuń
  9. Zgadzam się co do przytoczonej strony.

    Natomiast nauka jak wcześniej wspomniałem nie jest w stanie kategorycznie potwierdzić czy obalić żadnej z tez.

    Dla przykładu, założenie ze suebi aka suevi byli Germanami czy też germanskim plemieniem opiera się na... również niczym.

    Ale stało się jakimś dogmatem, sudo naukowym aksjomatem.

    Badania DNA wykazują że pomimo zmian jezykowych czy też etno-kulturowego profilu populacji, ten sam genetyczny stan populacji zamieszkują mnjejwiecej te same tereny.

    Mamy turbo Niemców, ktorzy uzurpują sobie dziedzictwo podbitych narodów odrębnych od nich.

    Z Niemcami bylo jak z ruskimi.
    Znajdziesz sie Raz pod ich jazmem stajesz sie ruskim czy chcesz czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytam żartobliwie, czy Szwaby to też Słowianie? Jak wiesz, Szwabia i jej mieszkańcy, Szwabowie, stali się chyba od XIX-wieku synonimem Niemców. Potocznie Polacy do dziś nazywają Niemców "Szwabami".

      A niemieccy Szwabowie pochodzą od germańskich Swebów. Tyle nauka.

      Usuń

Prześlij komentarz